WDŻ vs. edukacja zdrowotna – konferencja KROPS w KAI

Agnieszka Pawlik-Regulska, prezes naszego Stowarzyszenia, poprowadziła 3.02.2025 zorganizowaną przez Koalicję na Rzecz Ocalenia Polskiej Szkoły w Katolickiej Agencji Informacyjnej  konferencję pt. „Ryzykowna edukacja zdrowotna a sprawdzony WDŻ – głos ekspertów”.

Na wstępie Prezes przypomniała, że po licznych protestach oraz wpłynięciu do MEN ok. 250 tys. głosów sprzeciwu koalicja rządząca ogłosiła, iż przedmiot edukacja zdrowotna w przyszłym roku szkolnym zostanie wprowadzony jako przedmiot nieobowiązkowy. Jednak w tym samym rozporządzeniu planuje zlikwidować wychowanie do życia w rodzinie. – Pani minister nie przyznała racji protestującym i nie uznała konstytucyjnych praw rodziców. Swoją decyzję tłumaczyła tym, że szkoła potrzebuje przede wszystkim spokoju – wyjaśniła koordynator Koalicji na Rzecz Ocalenia Polskiej Szkoły.
Dodała, że pod petycją jeszcze w sierpniu złożoną w MEN podpisało się blisko 100 organizacji społecznych, które domagają się poszanowania konstytucyjnych praw rodziców, rezygnacji z edukacji zdrowotnej i pozostawienia wychowania do życia w rodzinie w programie nauczania. Podkreśliła, że Koalicja na Rzecz Ocalenia Polskiej Szkoły wystosowała również list otwarty do premiera Donalda Tuska, w którym apeluje o interwencję w tej sprawie.

WDŻ to przedmiot nauczany w szkołach już 26 lat przez wykwalifikowaną kadrę, z dobrze przygotowanymi podręcznikami, pomocami dydaktycznymi, który jak wykazują badania naukowe, pełni ważną funkcję profilaktyczną, kształtuje postawę prorodzinną, prozdrowotną i prokreacyjną, co w dobie kryzysu demograficznego powinno być jednym z priorytetów polityki państwowej – zaakcentowała.

Dr Szymon Grzelak, założyciel i prezes Instytutu Profilaktyki Zintegrowanej, podkreślił, że likwidacja WDŻ to krok nieracjonalny i nieuzasadniony naukowo, ponieważ badania wskazują, że jest on w większości dobrze odbierany przez młodzież, ceniony przez rodziców i przynosi pozytywne efekty. Dodał, że istnieje potwierdzony naukowo związek między uczestnictwem w WDŻ, a mniejszym korzystaniem z używek przez młodzież, późniejszą inicjacją seksualną i prorodzinnymi postawami i młodych.
Podkreślił natomiast, że edukacja zdrowotna to przedmiot kontrowersyjny, niezgodny z Konstytucją i wolą większości rodziców. – Atmosfera w szkole, współpraca rodziców i nauczycieli, jest jednym z warunków skutecznej pomocy młodzieży w kryzysach psychicznych. Jeśli wnosimy do szkoły nowe źródło silnych konfliktów możemy się spodziewać pogorszenia zdrowia psychicznego małoletnich – zauważył.

Dr Grzelak zaznaczył, że polski system nowoczesnej profilaktyki uchodzi za jeden z najlepszych w Europie, a wprowadzenie nowego przedmiotu  edukacja zdrowotna zakłada, jakby tego systemu nie było. Wiedza profilaktyczna znajduje natomiast swoje odzwierciedlenie w WDŻ.

Renata Krupa, pedagog, nauczycielka wychowania do życia w rodzinie, powiedziała, że opinia MEN, dotycząca braku wiedzy z zakresu zdrowia fizycznego i psychicznego w programie WDŻ, jest oderwana od rzeczywistości. Jako współautorka programów wychowawczych i profilaktycznych oraz szkoleniowiec z zakresu nauczania WDŻ podkreśliła, że podstawa programowa WDŻ zawierają wszystkie istotne elementy edukacji zdrowotnej.

Następnie wymieniła tematy znajdujące się podstawie programowej WDŻ, wśród nich m.in.: tematy związane z intymnością, poszanowaniem własnego ciała, zagrożeniami związanymi z internetem, korzystaniem z mediów, problemem uzależnień, pornografii, stalkingu, cyberprzemocy i hejtu, kwestie związane ze zdrowym stylem życia, zaletami uprawiania sportu, prawidłowego odżywiania, komunikacją, kształtowaniem asertywności, sposobami radzenia sobie ze stresem, akceptacją siebie, skutkami wczesnej inicjacji seksualnej i wiele innych.

Podkreśliła, że treści poruszane na WDŻ kształtują trwałe postawy prozdrowotne, z uwzględnieniem etapu rozwoju dziecka. Lekcje dotyczące sfery intymnej są prowadzone w grupach, z podziałem na płeć, czego nie proponuje edukacja zdrowotna.

Agnieszka Pawlik-Regulska przypomniała, że likwidacja WDŻ i ograniczenie katechezy szkolnej spowoduje odpływ dużej grupy dobrze przygotowanych, wykształconych, a przede wszystkim promujących wartości moralne nauczycieli, natomiast studia w zakresie edukacji zdrowotnej jeszcze się nie rozpoczęły, ponieważ brakuje podstawy programowej, choć przedmiot ma ruszyć od września.

Dodała, że za tworzenie podstawy programowej edukacji zdrowotnej odpowiada m.in. prof. Zbigniew Izdebski, znany z prowadzenia deprawacyjnych badań na dzieciach z 2004 roku, w których m.in. 14-latkom zadawał pytania typu:

·      Czy uważasz, że stosunek seksualny osoby dorosłej z osoba niepełnoletnią (o ile obie się zgadzają) powinien być dopuszczalny: od 10 roku, od 12 roku, od 14 roku?

Z kim zwykle oglądasz/oglądałeś(aś) pornografię? Jaki rodzaj pornografii… a) Seks ze zwierzętami; b) Seks pomiędzy więcej niż dwojgiem ludzi (seks grupowy)? 

·      Jak bardzo prawdopodobne jest, że zdecydował(a)byś się na stosunek seksualny z dzieckiem, gdybyś był(a) pewien(a), że nikt się nie dowie i nie będziesz za to ukarany(a)? 

Przypomniała również, że Izdebski współpracuje ze skompromitowanym Instytutem Kinsey’a. – Odbieramy to jako sygnał, co jest najważniejsze w nowym przedmiocie – podsumowała.

Ekspert oświatowy, koordynator Ruchu Ochrony Szkoły i Koalicji na Rzecz Ocalenia Polskiej Szkoły Hanna Dobrowolska przedstawiła zastrzeżenia do programu edukacji zdrowotnej na tle innych przedmiotów obowiązkowych. Podkreśliła, że jest to kompilacja treści, które są już obecne na wielu innych przedmiotach, skonstruowana w sposób nieprzemyślany, „reprezentujący antynaukowe podejście zarówno do dydaktyki, jak i do metodyki przedmiotu, której przyświeca intencja ideologiczna”.

Wyjaśniła, że Ministerstwo Edukacji Narodowej dopiero teraz, po prawie po 3 miesiącach, upubliczniło na stronie legislacyjnej https://legislacja.rcl.gov.pl/projekt/12391102/katalog/13091738#13091738

stanowiska zgłoszone w ramach uzgodnień międzyresortowych. – Zaledwie dwie opinie w stosunku do ośmiu były jakkolwiek pozytywne, w stosunku do absolutnie negatywnych opinii pozostałych podmiotów poproszonych o opinie ­ zreferowała Hanna Dobrowolska, zaznaczając, że również całkowicie negatywnie zaopiniowany został nowy przedmiot w ponad połowie opinii, które napłynęły w ramach konsultacji publicznych, a które również dopiero teraz zostały opublikowane.
Analizując te wnioski koordynatorka Koalicji na Rzecz Ocalenia Polskiej Szkoły stwierdziła, że zawierają one wiele uwag odnoszących się do ideologicznych treści. Wielu krytyków podkreśla, że przedmiot narusza prawa rodziców i godzi w założenia wolności światopoglądowej państwa, którą gwarantuje konstytucja.

– Dotyczy to kwestii pomijania wartości związanych z rodziną, modeli rodzin, stereotypów płciowych, brak odniesienia sfery seksualności do sfery etyki… To wszystko działania ideologiczne, naruszające wolność światopoglądową. Nigdy podczas opiniowania podstawy programowej nie spotkałam się z takie wieloma negatywnymi opiniami – przyznała, dodając, że przedmiot ten jest szkodliwy i nie powinien funkcjonować, nawet jako fakultatywny.

Dr n. med. Małgorzata Kępińska, specjalista neonatologii i pediatrii, reprezentująca Katolickie Stowarzyszenie Lekarzy Polskich, podkreśliła, że nauczanie WDŻ realizuje dobry program edukacji seksualnej typu A, wprowadzony przez amerykańską Akademię Pediatrii, który zakłada wychowanie dzieci i młodzieży w duchu odpowiedzialności, szacunku do życia i respektowania godności ludzkiej, co sprzyja zdrowiu psychicznemu i wychowaniu dzieci w duchu troski o zdrowie prokreacyjne, o którym w programie edukacji zdrowotnej nie ma ani słowa.

Promowany tam model edukacji seksualnej typu C przedstawia uczniom jedynie biologiczne aspekty edukacji seksualnej, kładzie nacisk na aspekty dotyczące zaspokajaniu popędów, własnej przyjemności, a pomija odpowiedzialność za siebie i drugą osobę, a także rodzicielski aspekt relacji – zauważyła.

Podkreśliła, że proponowana podstawa programowa edukacji zdrowotnej nie jest dostosowana do wieku dzieci, które w zbyt wcześnie otrzymują informacje o możliwości doświadczania doznań seksualnych. – To systemowa deprywacja dzieci i młodzieży pod przykrywką troski o zdrowie. W procesie wychowania sfera seksualna nie może być oderwana od całego systemu rodzinnego, kulturowego i cywilizacyjnego – podkreśliła, dodając, że w przeciwieństwie do WDŻ edukacja zdrowotna przyczyni się do seksualizacji dzieci.

W programie pojawiają się odniesienia do orientacji psychoseksualnej, podkreślono że płeć może podlegać zmianom, mimo że na biologii uczniowie dowiadują się, że płeć jest cechą wrodzoną genetycznie. Brakuje troski o poszanowanie ludzkiego życia od momentu poczęcia – wyliczyła, dodając, że program zachęca do stosowania środków antykoncepcyjnych bez informacji o ich szkodliwości oraz wiedzy o naturalnych metodach rozpoznawania płodności.
– W programie za to znalazło się przekazywanie bez komentarza tak zwanej wiedzy o orientacjach typu: homoseksualna, aseksualna, cispłciowość, transpłciowość… To indoktrynacja zgodna z postulatami ruchów LGBT, która prowadzi do tragicznych następstw, dysforii płciowej, a niekiedy operacyjnej korekty płci, za cenę nieodwracalnych szkód na zdrowiu. Wnosimy o całkowite odrzucenie postawy programowej, która naraża dzieci na powikłania i będzie utrudniać budowanie rodzin i szczęśliwych małżeństw – podsumowała.

Na zakończenie Agnieszka Pawlik-Regulska przypomniała że w Sejmie podczas posiedzenia wspólnego Komisji Edukacji i Nauki oraz Komisji ds. Dzieci i Młodzieży dnia 19.11.2024 wypowiedzieli się przedstawiciele organizacji młodzieżowych, którzy przyznali, że nie potrzebują kolejnego przedmiotu obowiązkowego, z którego będą kartkówki i oceny na świadectwie i który wnosi ideologiczny spór do szkoły.

– Reformy minister Barbary Nowackiej są prowadzone chaotycznie, z pominięciem wypracowanego dorobku, z przekazywaniem błędnych informacji o ich skutkach dotyczących finansowania, oddziaływania na społeczeństwo, co wykazuje załączona do rozporządzenia Ocena Skutków Regulacji – sprzeczna z faktami. Biorąc pod uwagę również ostatnią wypowiedź minister w Auschwitz, w duchu uchronienia szkolnictwa, a przede wszystkim uczniów, przed szkodliwymi zmianami, domagamy się dymisji minister Barbary Nowackiej ze stanowiska ministra Edukacji Narodowej – zaapelowała na koniec nasza Prezes.

KAI/”Nauczyciele dla Wolności”