Byliśmy na pikiecie w Bydgoszczy
W dniu 16 lutego br. pod siedzibą Kujawsko-Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego w Bydgoszczy odbyła się kolejna pikieta pod hasłem „TAK dla edukacji! NIE dla deprawacji!”. Bydgoszczanie, mieszkańcy Torunia i sąsiednich miejscowości, a także przedstawiciele organizacji pozarządowych, w tym tych zrzeszonych w KROPS, tłumnie przybyli, by okazać swój sprzeciw wobec antyrodzinnych zakusów MEN. Mirosława Chmielewicz z Centralnej Diakonii Społecznej Ruchu Światło-Życie, organizator spotkania, członek rady KROPS, nie pozostawiła wątpliwości, skąd potrzeba protestu w ten słoneczny, choć mroźny dzień. Otóż należy publicznie się sprzeciwiać próbom niszczenia tradycyjnych wartości, duchowego dziedzictwa Polaków, moralności polskich dzieci: „Władzę przejęli ludzie o zapędach totalitarnych, barbarzyńcy, dlatego tu jesteśmy”.
Zebrani pikietowali w obronie lekcji religii w szkołach i za pozostawieniem cennego i nieobowiązkowego przedmiotu, jakim jest wychowanie do życia w rodzinie. Protestowano również przeciwko wprowadzeniu edukacji zdrowotnej w kształcie, który zamiast wdrażać dzieci i młodzieży do odpowiedzialnego rodzicielstwa, sprzyja demoralizacji.
Tychże dwóch ostatnich kwestii dotyczyła wypowiedź Marzeny Dobner z naszego Stowarzyszenia „Nauczyciele dla Wolności”. Zwróciła ona uwagę m.in. na fakt, że podstawa programowa edukacji zdrowotnej w zakresie działu VIII – dotyczącego zdrowia seksualnego człowieka – pozostaje w sprzeczności z Ustawą o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży, która została wskazana jako delegacja ustawowa nowego przedmiotu. Edukacja zdrowotna nie jest bowiem oparta na promocji zasad świadomego i odpowiedzialnego rodzicielstwa, na wartości rodziny i życia od poczęcia aż do naturalnej śmierci. W zamian autorzy podstawy programowej forsują wizję zrównania różnych modeli życia we dwoje: bezdzietności z wyboru, samotnego rodzicielstwa, związków partnerskich, w tym jednopłciowych, i to bez oceniania ich potencjalnie szkodliwych społecznie skutków. O rodzinie wspominają jedynie mimochodem, co istotne, m.in. w kontekście poznania praw dziecka i obowiązków rodziców, ale już nie odwrotnie – nie ma w tej podstawie programowej mowy o prawach rodziców i obowiązkach dziecka. Nie ma w niej również miejsca na zdrowie prokreacyjne jako treść obowiązkową, na negatywne skutki wczesnej inicjacji seksualnej, stosowania antykoncepcji czy aborcji. Przedstawicielka NdW ostrzegła, że temat edukacji zdrowotnej jako przedmiotu obowiązkowego zapewne wróci po wyborach, dlatego należy aktywnie przeciwstawiać się planom MEN poprzez działania oddolne – nie tylko pikiety, ale również czynne włączanie się w szkolne rady rodziców.
Bartosz Kopczyński z Towarzystwa Wiedzy Społecznej, organizacji zrzeszonej w KROPS, wskazał na szersze konteksty przemian oświatowych i społeczno-kulturowych w Unii Europejskiej, upatrując głównego źródła zagrożenia dla tradycyjnych wartości w idei Paneuropy. Wspomniał m.in. że już za rok może zacząć obowiązywać włączenie Polski w Europejski Obszar Edukacyjny, w wyniku czego system będzie kształcił wynarodowionych, niedokształconych „unijczyków”. Wskazał na olbrzymie zagrożenia dla tożsamości narodów Europy płynące ze strony sztucznie wspieranej masowej imigracji oraz promocji szkodliwej, tęczowej ideologii. Zaakcentował również potrzebę odwagi i społecznego oporu wobec tych przemian.
Bardzo cieszy obecność na pikiecie rodzin z dziećmi, a także ludzi młodych, którym leży na sercu potrzeba tradycyjnego wychowania Polek i Polaków. Na zakończenie pikiety uczestnicy odśpiewali „Rotę”.



