Jeszcze o podstawach programowych i pracach Komisji Edukacji

Temat zmian w podstawach programowych niebawem powróci do przestrzeni publicznej, ponieważ na 9 kwietnia planowane jest posiedzenie sejmowej Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży dotyczące zmian w podstawach programowych. Otrzymaliśmy informację, że przewodnicząca Komisji pozytywnie odniosła się do naszego wniosku o dopuszczenie do udziału w tym posiedzeniu i będzie w nim uczestniczyć prezes Agnieszka Pawlik-Regulska.

https://www.sejm.gov.pl/Sejm10.nsf/PlanPosKom.xsp?view=2&komisja=ENM

Stowarzyszenie na posiedzeniach Komisji Edukacji w Sejmie

 Agnieszka Pawlik-Regulska wzięła wcześniej udział na zaproszenie posła Grzegorza Płaczka w posiedzeniu Komisji dnia 20.02.2024 dotyczącym rozporządzenia likwidującego obowiązkowe prace domowe, podczas którego udało jej się zabrać głos, choć przewodnicząca Krystyna Szumilas o mały włos nie dopuściłaby żadnego z gości posła Płaczka do głosu. Ostatecznie otrzymali oni 1 minutę na wystąpienie (wszystkie pozostałe osoby przemawiały ok. 5 min). Wystąpienie prezes Agnieszki Pawlik-Regulskiej zostało przerwane, o czym informowaliśmy na naszym fanpage’u, a co można obejrzeć na stronie Sejmu:

https://www.sejm.gov.pl/Sejm10.nsf/transmisje_arch.xsp?unid=981DEECCFAFED073C1258AC2004C7FEC

Członek Stowarzyszenia Paweł Górecki brał również udział w posiedzeniu Komisji dotyczącym Informacji Ministra Edukacji na temat wynagrodzeń nauczycieli dnia 21.03.2024.

Opinia lekarza dotycząca zmian w nauce o człowieku

W lutym opublikowaliśmy ocenę wybranych zmian w podstawach programowych:

Prezes Agnieszka Pawlik-Regulska skomentowała również zmiany w kanonie lektur:

Została również poproszona o wywiad dla tygodnika „Idziemy”:

W międzyczasie spłynęły do nas kolejne bardzo interesujące opinie dotyczące podstaw programowych. Lekarka, doktor nauk medycznych, przygotowała swoją analizę krytyczną dotyczącą zmian części podstawy programowej biologii w zakresie nauki o człowieku. W podsumowaniu tego dokumentu czytamy m.in.:

Wśród zaproponowanych przez MEN zmian dla podstawy programowej w nauczaniu biologii w dziale dotyczącym nauk o człowieku, bardzo niepokojące są te, które utrudniają zrozumienie działania cyklu miesiączkowego kobiety. W dobie i w atmosferze społecznej, gdzie możliwe jest swobodne życie seksualne osób niepełnoletnich powyżej piętnastego roku życia, pozbawienie ich świadomości potencjalnej płodności aktu seksualnego, ale także zrozumienia zagadnień związanych z samym miesiączkowaniem rodzi wielki niepokój. Czy chodzi o wychowanie pokolenia, które będzie stałymi klientami firm produkujących antykoncepcję hormonalną i „pigułki po”, mającego mgliste przekonanie, że każde współżycie seksualne może skutkować ciążą?

Drugim niepokojącym nurtem zmian jest pozbawienie filarów wiedzy biologicznej, na której opiera się całe dalsze zrozumienie procesów fizjologicznych i patofizjologicznych. Chodzi o wykreślenie w szkole podstawowej konieczności zrozumienia hierarchicznej budowy organizmu: komórka-tkanka-narząd-układ narządów-organizm oraz o pojmowanie stanu zdrowia jako homeostazy organizmu (który cały czas podlega różnorodnym bodźcom zewnętrznym i wewnętrznym) a choroby jako zaburzenia homeostazy. Oba te zagadnienia są fundamentalne dla procesualnego rozumienia funkcjonowania organizmu, ich brak może skutkować postrzeganiem działania organizmu człowieka jako chaotycznego systemu poszczególnych przemian metabolicznych.  Niepokojącym przykładem na tym tle są zmiany dotyczące usunięcia wielu treści z immunologii – marginalizując znaczenie dominującej w rzeczywistym funkcjonowaniu organizmu odporności nabytej, będącej dobrym przykładem dążenia organizmu do homeostazy. […]

Trzecim dużym zagadnieniem jest w wielu miejscach i na poziomie zarówno szkoły podstawowej, jak i treści z biologii rozszerzonej w liceach, redukcja treści dotycząca chorób przenoszonych drogą płciową. Przy stosunkowo dobrej sytuacji epidemiologicznej Polski w tym zakresie wydaje się, że motto morbum evitare quam curare facilius est powinno przyświecać nauczycielom biologii, choćby z tej najbardziej przyziemnej przyczyny, że dla budżetu państwa choroby przenoszone drogą płciową mogą stać się realnym obciążeniem […], nie mówiąc już o skutkach medycznych i psychologiczno-społecznych. Niepokoi również zredukowanie treści dotyczących zagrożeń związanych z narkotykami, dopalaczami, środkami dopingującymi.

Matematyka bez liczenia w pamięci

Nasze Stowarzyszenie poprosiło również o analizę proponowanych zmian w zakresie nauczania matematyki. Została ona przygotowana przez mgr Danutę Szaniawską, nauczycielkę matematyki w szkole podstawowej i liceum oraz dr Marię Gokieli, nauczycielkę matematyki w liceum, adiunkta w Interdyscyplinarnym Centrum Modelowania Matematycznego i Komputerowego Uniwersytetu Warszawskiego i w Instytucie Matematyki Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. Autorki opracowania zwróciły m.in. uwagę na usunięcie z celów kształcenia matematycznego w klasach IV-VIII sformułowania „lub w działaniach trudniejszych”, co skomentowały w następujący sposób:

Zmiana ta oznacza, że w szkole podstawowej uczeń ma zdobyć, umiejętność wykonywania jedynie „nieskomplikowanych obliczeń”.  O ile na tym poziomie nie mamy definicji tego, co jest trudniejsze, a co nieskomplikowane, zmiana ta znajduje jednak konkretne odzwierciedlenie w modyfikacji treści nauczania i warunków jego realizacji, o czym poniżej. Jest zmianą naruszającą „kręgosłup” obecnego kształcenia matematycznego, zaplanowanego w sposób bardzo rozsądny i przemyślany.

Zwrócona została także uwaga na wycofanie nacisku na umiejętność liczenia w pamięci na rzecz korzystania z kalkulatorów (klasy IV-VI oraz VII-VIII) oraz usunięcie działów kombinatoryka i rachunek prawdopodobieństwa z treści w klasach VII-VIII.

Znajdujemy tu konkretne odzwierciedlenie modyfikacji pierwszego celu kształcenia matematycznego: sprawność rachunkowa. Usunięcie cytowanego wyżej fragmentu podstawy programowej  oznacza w praktyce odejście od ważnej zasady kształtowania liczenia pamięciowego  i pisemnego i ich niezbitych, wymienionych w tymże komentarzu zalet.

Jest to zasadnicza zmiana w podejściu do nauczania matematyki. Dziwi, że tę zmianę podpisują te same osoby, które pisały poprzednią podstawę i jej uzasadnienie (dr hab. Maciej Borodzik, dr Michał Krych).

Omawiając proponowane zmiany dotyczące szkół ponadpodstawowych panie zwracają uwagę na kilka dyskusyjnych cięć:

Natomiast znaczne wątpliwości budzą usunięcia:

  1. korzystania z tablic i kalkulatora (!) dla odczytu wartości funkcji trygonometrycznych (zakres podstawowy, a co gorsza także rozszerzony! – chyba jest to przeoczenie?)
  2. odchylenia standardowego (zakres podstawowy, a co gorsza także rozszerzony! – chyba jest to przeoczenie?)
  3. równanie okręgu (zakres rozszerzony),
  4. nierówności trygonometrycznych (zakres rozszerzony).

Każda ze zmian opatrzona jest wyczerpującym komentarzem, z którym zapoznać można się, czytając całe opracowanie, do czego zachęcamy.

Podstawa z historii okiem studenta

Wiele już zostało powiedziane na temat proponowanych zmian w podstawie programowej nauczania historii. Znamy opinię prof. Andrzeja Nowaka, środowisk kresowych, rekonstruktorów, historyków. Warto teraz oddać głos młodzieży. Otrzymaliśmy bardzo ciekawą opinię studenta I roku Wydziału Nauk Politycznych i Studiów Międzynarodowych Uniwersytetu Warszawskiego Krzysztofa Soi, która została przez niego przesłana do MEN w ramach prekonsultacji. Czytamy w niej między innymi:

Opublikowana propozycja zmiany (a raczej daleko idącego zawężenia) podstawy programowej z historii nie spełni podstawowych celów edukacji historycznej, takich jak kształtowanie postaw obywatelskich, miłości do Ojczyzny (co zresztą zostało wykreślone ze wstępu do dokumentu) oraz poszerzania wiedzy o procesach historycznych i ich związku z teraźniejszością.

Wiedza historyczna absolwenta szkoły średniej (nawet na poziomie rozszerzonym) będzie w świetle opublikowanej propozycji zmian podstawy programowej jedynie ułamkiem tego, co jest niezbędne choćby do podjęcia studiów, których elementem są nauki historyczne (nie są to tylko kierunki stricte historyczne, ale także np. polityczno-społeczne czy prawnicze).

Młody człowiek, który w swoim opracowaniu zwraca uwagę na konkretne usunięcia, bardzo odważnie podsumowuje działania Ministerstwa Edukacji Narodowej:

Podsumowując, przedstawiona propozycja podstawy programowej zawiera prawdopodobnie najgorsze zmiany w nauczaniu w historii III Rzeczypospolitej. Wykształceni według niej absolwenci nie będą posiadali pełnej wiedzy historycznej, nie będą rozumieć historycznych procesów oraz ich znaczenia cywilizacyjno-kulturowego, nie będą przygotowani do podjęcia wielu kierunków studiów, nie wykształcą w sobie właściwych postaw obywatelskich, nie staną się w przyszłości ludźmi miłującymi Ojczyznę oraz świadomymi jej ogromnego dziedzictwa historycznego. […] Proponowane zmiany nie powinny nigdy zostać przedstawione do debaty publicznej, są one skandalem i kompromitacją Ministerstwa Edukacji, minister Nowackiej i całego rządu, a swoim kształtem bardziej przypominają nauczanie historyczne czasów komunizmu niż podstawę programową proponowaną przez rząd wolnej Polski.

Czytając te słowa, trudno nie wspomnieć znanej wszystkim maksymy: „Takie będą Rzeczypospolite, jakie jej młodzieży chowanie!”. Znanej wszystkim – i tym, którym zależy na kształtowaniu w młodych ludziach patriotyzmu, i tym, którym zależy na pozbawianiu podstaw programowych komponentu narodowego, aby wpasowały się w Europejski Obszar Edukacyjny, który będzie nas obowiązywał, jeśli euro parlamentarzyści przegłosują zmiany w Traktatach Europejskich. Cieszy, że są jednak jeszcze młodzi polscy patrioci, którzy mają odwagę nazywać rzeczy po imieniu. W Was nadzieja! Dziękujemy!