Skandal w Lublinie!

2 czerwca 2022 udaliśmy się po raz kolejny do Kuratorium Oświaty w Lublinie. Okoliczność, jaka nas tam zgromadziła, nie należy do przyjemnych. Wobec naszego kolegi Andrzeja Michniewicza, członka Stowarzyszenia Nauczycieli i Pracowników Oświaty „Nauczyciele dla Wolności”, wszczęte zostało kolejne postępowanie dyscyplinarne. Poprzednie miało związek z tzw. kwarantanną z kontaktu. Andrzej nie zgadzał się na areszt domowy, za co został ukarany naganą z ostrzeżeniem. Tym razem dyrektor Szkoły Podstawowej nr 51 im. Jana Pawła II w Lublinie, pan Marek Krukowski, złożył do rzecznika dyscyplinarnego dla nauczycieli przy wojewodzie lubelskim zawiadomienie o możliwości niedopełnienia przez Andrzeja obowiązków pracowniczych. Nasz kolega, nie chcąc uczestniczyć w fikcyjnym nauczaniu zdalnym, zalecił uczniom wyjście z rodzicem/opiekunem na spacer w ramach lekcji wychowania fizycznego. Pomysł ten skonsultował z opiekunami prawnymi uczniów, wysyłając wiadomości poprzez dziennik elektroniczny. Rzecznik, pani Marzenna Grzeszczyk, obwiniła Andrzeja o uwłaczenie obowiązkom i godności zawodu nauczyciela. W konsekwencji wystąpiła do Komisji Dyscyplinarnej przy Wojewodzie Lubelskim o nałożenie na Andrzeja Michniewicza kary nagany z ostrzeżeniem.

Horror nauki zdalnej

Wprowadzenie zdalnego nauczania było zarówno dla uczniów, jak i nauczycieli nowym i trudnym doświadczeniem. Nauczycieli zmuszono do pracy w niefizjologicznym trybie i nienormowanym czasie pracy. Trzeba było przeredagować cele, metody pracy i narzędzia. By świadczyć pracę, nauczyciele musieli korzystać z prywatnego sprzętu, własnego prądu i mieszkania. Ministerialna oferta e-podręczników dla nauczycieli i uczniów okazała się bublem, zawierającym błędy merytoryczne. Lekcje skrócono do 30 minut, co oznaczało dla nauczyciela reorganizację planu dnia, brak ćwiczeń z uczniami i brak możliwości realizacji podstawy programowej.

W-f podczas nauki zdalnej

Sfrustrowani nauczyciele wychowania fizycznego stwierdzili, że ich przedmiot funkcjonujący w trybie zdalnym stał się bezsensowny. Dodatkowo pojawił się konflikt z przepisami BHP. Za wypadek ucznia podczas lekcji wychowania fizycznego odbywanych w domu odpowiedzialny był nauczyciel.

Ostatnie dwa lata w polskiej oświacie postrzegamy jako okres pseudodydaktyki, stojącej w sprzeczności nie tylko z psychofizjologią rozwoju człowieka, lecz także ze sztuką nauczania i etyką nauczycielską. W tej kuriozalnej sytuacji to, co zaproponował uczniom Andrzej Michniewicz, nie było łamaniem obowiązującego prawa, zaniedbaniem czy niedopełnieniem obowiązków, a wyrazem jego głębokiej troski o zdrowie psychiczne i fizyczne uczniów.

Wciąż przed ekranem

Wiadomo, że długotrwałe spędzanie czasu bez ruchu, przed monitorem komputera, w izolacji od grupy rówieśniczej powoduje negatywne konsekwencje dla zdrowia fizycznego i psychicznego. Truizmem będzie przypominanie, że jeszcze dwa lata temu zalecano, by dzieci i młodzież nie spędzały przed monitorami komputerów więcej niż dwie godziny dziennie. Andrzej zaproponował alternatywny sposób realizacji zajęć wychowania fizycznego. Jest to zgodne z art. 12 p. 2 Ustawy z dnia 26 stycznia 1982r. Karta Nauczyciela: „nauczyciel w realizacji programu nauczania ma prawo do swobody stosowania takich metod nauczania i wychowania, jakie uważa za najwłaściwsze spośród uznanych przez współczesne nauki pedagogiczne, oraz do wyboru spośród zatwierdzonych do użytku szkolnego podręczników i innych pomocy naukowych”.

Niejako na marginesie należy wspomnieć, iż tryb „nauki zdalnej” wygenerował także konflikt istniejących przepisów szkolnych z zaleceniami i wytycznymi ministerialnymi oraz prowadził do subiektywnej interpretacji regulaminów szkolnych.

Nasza niezgoda

Wielu nauczycieli nie zgadzało z się opresyjnymi wytycznymi, uświadamiając kolegów, dyrektorów szkół, rodziców i uczniów o zagrożeniach płynących z poddawania się rządowym restrykcjom.  Niestety, pracując wśród leniwych intelektualnie i przyzwyczajonych do strefy komfortu ludzi, doczekali się ostracyzmu i frustracji, a nawet wymierzania kar porządkowych i dyscyplinarnych.

Konferencja prasowa

Przed rozpoczęciem posiedzenia komisji dyscyplinarnej przeprowadziliśmy konferencję prasową, na którą przybyli przedstawiciele naszego stowarzyszenia na czele z wiceprezesem Jarosławem Dąbrowskim, Niezależnego Związku Zawodowego „Wolność i Godność, Konfederacji Korony Polskiej, Polskiego Stowarzyszenia Niezależnych Lekarzy i Naukowców oraz lubelskich ruchów wolnościowych.

Konferencję poprowadziła Małgorzata Chodkowska, wice koordynatorka naszego Stowarzyszenia na Lubelszczyźnie, udzielając kolejno głosu: głównemu zainteresowanemu Andrzejowi Michniewiczowi, wiceprezesowi Stowarzyszenia Jarosławowi Dąbrowskiemu, prof. Ryszardowi Zajączkowskiemu z KUL-u oraz liderowi Konfederacji Korony Polskiej Lublin Bogusławowi Domańskiemu. Wszyscy obecni zapewnili Andrzeja, iż w pełni popierają jego postawę. Uważają, że sposób realizacji przez niego zajęć jest wyrazem autonomicznej i kreatywnej formy funkcjonowania nauczyciela w polskim szkolnictwie.

Link do konferencji i transmisji z posiedzenia komisji dyscyplinarnej: https://www.youtube.com/watch?v=J8quYsE-Rnw

Skandaliczna decyzja komisji

Niestety innego zdania była komisja dyscyplinarna. Po kilkugodzinnych obradach, w których uczestniczyliśmy jako obserwatorzy, zapadła niekorzystna dla nauczyciela decyzja. Komisja orzekła, iż nasz kolega jest winny zarzucanym mu czynom i wydała orzeczenie o wymierzeniu mu kary zwolnienia z pracy. Trudno wyrazić nasze zdumienie wobec tego, co usłyszeliśmy w sali obrad lubelskiego kuratorium. Ogromne zaskoczenie wynikało z tego, że rzecznik dyscyplinarny wnioskował o karę nagany z ostrzeżeniem. Natomiast komisja sięgnęła po wyższy stopień w arsenale dyscyplinującym, uznając, iż Andrzeja Michniewicza należy pozbawić pracy. Jest to dla nas w najwyższym stopniu niezrozumiałe. Takiego zdania były  również osoby udzielające Andrzejowi wsparcia, oczekujące na nas przed budynkiem lubelskiego kuratorium. Na zwołanej ponownie konferencji prasowej zakomunikowaliśmy, jaką decyzję podjęła komisja dyscyplinarna. Wielu śledzących na żywo przebieg obrad komisji, transmitowany online, nie kryło swego wzburzenia.

Link do drugiej części posiedzenia, ogłoszenie wyroku i konferencja prasowa: https://www.facebook.com/Nauczyciele.dla.Wolnosci/videos/1447284969123643/

Co dalej?

Andrzej Michniewicz postanowił wnieść apelację od orzeczenia lubelskiej komisji do komisji odwoławczej w Ministerstwie Edukacji i Nauki. Miejmy nadzieję, iż wyższa instancja ze zrozumieniem pochyli się nad intencjami, jakimi kierował się w swoim postępowaniu i wyda obiektywną ocenę wydarzeń w szkole, pozwalając mu kontynuować pracę nauczyciela i wychowawcy młodzieży, której całym sercem jest oddany.

Refleksja, jaka nasuwa się samorzutnie, jest bardzo gorzka i budząca nasz niepokój o dalsze losy polskiej oświaty, a zatem losy naszej Ojczyzny. Jeśli z polskich szkół będą zwalniani nauczyciele mający niekonwencjonalne pomysły na realizację podstawy programowej, dbający o dobro ucznia, ich wszechstronny rozwój psychofizyczny, to jakie będą Rzeczypospolite? Wszak wiadomo, że „takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie” (Jan Zamoyski, hetman wielki koronny).

Andrzej 4 czerwca wystosował apel do nauczycieli: